To czy protesty w #hongkong powinny so już skończyć może być debatowane. Nie podoba mi się jednak jak bardzo pretestujacy kłamią w swoich nagraniach do „społeczności międzynarodowej”
Śledzę dokładnie nastroje na np. Reddicie , gdzie społeczność jest bardzo przychylna agresywnym protestującym. W przeciągu dwóch dni ich narracja zmienia sie tak zaskakująco szybko że sam Xi Jinpin może I’m pozazdrościć umiejętnością manipulacji.
Gdy wtargnęli na zamknięty kampus PoliU posypały się posty o dzielnych studentach którzy konstruują homemade bronie jak molotowy, łuki, trebusze i bomby. Oczywiście wszyscy klaszczą i łezka leci z oka. Dodam też że studenci sami ogłosili kampus jako ich punkt spotkań i miejsce regrupowania.
Zabarykadowali się w środku (owacje na stojąco) i gdy policja zaczęła ingerować doszło do starć w który policjant dostał strzałą.
No i po jednym albo dwóch dniach policja zablokowała caly region i uznała wszystkich w środku jako przyczyniających się do zamieszek i mają się poddać.
Strzały się skończyły a policji coraz wiecej, no to co robimy? Nagle cały Reddit (czyli też główne media bo linki do BBC Guardian itp) studenci uwięzieni przez policję. Jakaś studentka czyta manifest i prosi świat aby im pomogli bo uwaga oni są „bezbronni i pokojowi i jedynie chcą z tego wyjść”
Protestujący z zewnątrz zaczynają napierać na policję i robić wieli shitshow jak by mieli by ten budynek wysadzić.
Czy to ze mną coś nie tak ? Czy za długo mieszkam w Chinach i 5G mi przeżarła mózg i wczytalo propagandę ?
Jak można tak kłamać, jak można tak niehonorowo się zachowywać. Albo się nadal napierdalac albo się poddać. Ale nie, nagle posypały sie na cały świat zdjęcia jak ci sami ludzie którzy dobrowolnie się tam zamknęli trzymają banery „save us”
Czy jestem zimnym draniem, czy jest jakiś aspekt tej historii którego nie rozumiem ? Pomocy niech mi ktoś wyjaśni co się dzieje
#chiny #polityka #hongkong