Ten pan na zdjęciu to jest Lew Rywin (jakby ktoś już nie pamiętał, albo jest za młody). Był on znanym i odnoszącym sukcesy producentem filmowym (m.in. „Pianisty” Polańskiego). Zasłynął tym że poszedł siedzieć za dwa słowa („lub czasopisma”) i nagranie w którym wyszło że był pośrednikiem (!) w celu osiągnięcia przez kogoś korzyści majątkowej za dodanie tych dwóch słów do ustawy. Przez tę aferę upadł też rząd Millera i ogólnie to był koniec SLD.
Na jego sprawie wybił się m. in. Zbigniew Ziobro.
Jak to zabawnie teraz brzmi że za taką głupotę i to ujawnioną przez 'przychylne władzy media’ (jakby to obecnie można rzec) poszedł siedzieć. Gdy spojrzymy chociażby na takiego Obajtka, chronionego przez nomen omen tego samego Ziobrę.
Rywina pewnie musi aż skręcać widząc co się teraz odprawia. Gdyby był związany z obecną władzą to by pewnie realizował biografie Kaczyńskiego, JP2 i kolejne filmy o katastrofie smoleńskiej i żył jak pączek w maśle.
#bekazpisu #polityka